Ciekawe i śmieszne, czyli anegdoty i ciekawostki o sławnych pisarzach
- Adam Mickiewicz w wieku 5 lat, spadł z dachu i stracił przytomność. Jego matka od razu poleciła go opiece Najświętszej Panienki. Mały Adaś szybko odzyskał przytomność.
Wydarzenie to po latach opisał w Inwokacji:
Jak mnie dziecko do zdrowia przywróciłaś cudem,
Gdy od płaczącej matki pod Twą opiekę
Ofiarowany, martwą podniosłem powiekę.
- W książce O poetach i pisarzach inaczej Jolanta Borkowska tak opisuje pierwsze próby poetyckie Jana Brzechwy:
Bohaterką pierwszego wiersza, jaki napisał, była siostra. Dostał wtedy od niej pierwsze honorarium autorskie – 50 kopiejek – żeby wiersza nikomu nie pokazywał. Kupił za to 10 ciastek i pióro do pisania nowych wierszy.
- Mark Twain jedną ze swoich córek wydał za Polaka nazwiskiem Kuryłowicz. Podczas uroczystości 70. urodzin Twaina spytano go, co zamierza teraz robić. Pisarz odparł: Resztę życia pragnę zajmować się moim ogrodem, a w wolnych chwilach będę się uczył poprawnie wymawiać nazwisko mojego zięcia.
- Przyszły noblista Władysław Stanisław Reymont w młodości parał się wieloma zawodami. Opuściwszy ukradkiem dom rodzinny i mistrza sztuki krawieckiej, który mimo niechęci swego podopiecznego, chciał go uczynić solidnym rzemieślnikiem, Rejment (Reymontem został nieco później) wstąpił do jednej z podrzędnych grup teatralnych. Wraz z nią jeździł po kraju i zabawiał publiczność niewyszukanym repertuarem, grając pod fałszywym nazwiskiem, aby go ojciec nie mógł odnaleźć.
- Gdy po raz pierwszy Wisława Szymborska stała się właścicielką telefonu komórkowego, zadzwonił do niej sekretarz Michał Rusinek:
- Dzień dobry, pani Wisławo – powiedział.
- Skąd pan wie, że to ja?
- Przecież widzę.
- Ojej, a ja jeszcze się nie ubrałam.
- Karol Dickens miał kotkę, która potrafiła wyczuć zmęczenie swojego opiekuna i łapką gasiła świecę, kiedy ten kończył pracę. Od początku była kotem literackim, ponieważ przyszła na świat w pracowni pisarza.
- Pewnego razu Cyprian Kamil Norwid przeglądał zagraniczne gazety, a obecny przy tym jego przyjaciel zapytał:
- Czy jest dziś coś nowego?
- Owszem – odparł artysta.
- A co?
- Data – wyjaśnił Norwid.
- Hans Christian Andersen chciał zostać aktorem lub śpiewakiem, jednak mutacja razem z marnym warsztatem aktorskim pokrzyżowała mu plany.
- Witold Gombrowicz Ferdydurke pisał z pokojówką o imieniu Aniela. Kobieta, właściwie, pomagała mu ją dokończyć. To właśnie jej słowa pisarz sparafrazował: Koniec i bomba, a kto nie czytał ten trąba.
- Julian Tuwim miał znamię na lewym policzku. Kompleksy z tego powodu sprawiały, że pozwalał robić sobie zdjęcia wyłącznie prawego profilu.